Archiwum styczeń 2003


sty 14 2003 pomoz mi... cd
Komentarze: 5

POMOZ MI dzieci ulicy
nie pytaj mnie jak sie znalazlam tu
nie pytaj mnie gdzie wtedy byl moj bog
i nie patrz mi w zrenice moje ty
bo przeciez sam uciekasz wzrokiem gdzies
  pomoz mi prosze pomoz mi
  ja tez chce zyc pomoz mi
  ocal mnie blagam ocal mnie
  ja tez chce zyc pomoz mi
nie pytaj mnie czy jadlam dzisiaj cos
nie pytaj gdzie rodzice moi sa
nie pytaj mnie czy wtedy tez byl bol
i nie odwracaj oczu w oczy moje spojrz

jezeli juz omijasz mnie
to oczy zmroz i syna swego zobacz tu
bo moze byc i tak pewnego dnia
ze wlasnie on zostanie jednym z nas

STALKER z.holdys
przepraszam cie za to ze wywrocilem cale zycie twe
wybacz mi kazda rzecz ktora kiedys przerazilem cie
pamietam jak przez ulice z wielka gracja szlas
pamietam jak na moj widok odwrocilas twarz
  wez mnie we snie ze mna badz
  we snie wez mnie cala noc
pamietam dzien muzeum tamta pani az otarla lzy
upadlem na linoleum serce czegos odmowilo mi
a wtedy ty pochylilas sie by pomoc mi
a wtedy ty powiedzialas mi ze musze zyc

a teraz chodz tu do mnie bede opowiadal czary ci
i tylko siadz kolo mnie takich rzeczy nie uslyszal nikt
zamienie cie w koraliki ktore zawsze mam
i nie boj sie nie zostawie cie w ciemnosciach zlych

safety.pin : :
sty 11 2003 pomoz mi... ja tez chce zyc...
Komentarze: 6

pozyczylam (z zamiarem przegrania) od qmpeli plyte z jakies ambitnej gazety (tiny chyba) zawierajaca utwory:
1 - niepokonani (perfect)
2 - tolerancja (soyka)
3 - pomoz mi (dzieci ulicy)
4 - stalker (holdys)
5 - nikt nikogo (1,2,3)
szczegolnie rusza mnie POMOZ MI
znalazlam napis: 'kupujac tine z plyta pomagasz podopiecznym markotu'...

i tak sie zastanawiam - dlaczego Kotanski (z reguly nie uzywam duzych liter ale zrobie wyjatek) musial umrzec? w jednej z ksiazek jonathana carrolla przeczytalam: KAZDA SMIERC JEST BEZNADZIEJNA... zgadzam sie z tym calkowicie... ale niektore sa bardziej beznadziejne niektore mniej... np. jakby w tym samym wypaku zginal jakis polityk nie wywarlo by to na mnie zadnego wrazenia... ale dlaczego ON? dlaczego nie jakis pasozytujacy pijaczek? dalczego czlowiek ktory pomagal bezinteresownie tylu ludziom?
przypomnialy mi sie slowa m. (lat 17) ktory stwierdzil stojac pod najdrozszym kasynem w monako ze mu sie niedobrze robi jak patrzy na takich nadzianych 20paro letnich dupkow ktorzy traca fortune co wieczor a taki Kotan ginie po swoim za ktorkim zyciu DLA INNYCH...
albo taki owsiak... (tak apropos jutra) pewnie tez niedlugo zginie w jakism wypaku samochodowym albo katastrofie lotniczej... przeciez po co nam ktos TAKI? niech sie nie meczy na tej zasranej planecie! przeciez i tak wyrobil norme pomagania innym za jakas spora wies...!

safety.pin : :
sty 07 2003 swinki...
Komentarze: 2

znowu... dlaczego ciagle musze to widziec? dlaczego ja? dlaczego tak czesto?
znowu dzis widzialam transport swin na rzez... nie moge na to parzec... dwuplatformowka pelna tych zciesnionych pieknych rozowych zwierzatek i ich ostatnie chwile zycia... ich ostatnia pozdroz... przypomnialo mi sie opowiadanie z podstawowki 'mala swinka': malzenstwo hodowalo swinie na rzez... co jakis czas przyjezdzala po nie cieezarowka... wiezyly ze jada do LEPSZEGO SWIATA... jedna ze swinek zaopiekowala sie mala dziewczynka... ciagle ja myla glaskala i gadala do niej... pozniej ta wiez ktora powstala miedzy nimi zostala wykorzystana do prostrzego zwabienia swinki do ciezarowki... w sumie podobne bo poczatku 'baby swinka z klasa'... MILY widok: 5 metrow kwadratowych rozowych zwierzatek ktore powiny byc w cieplej oborze... NIE CHCE TEGO WIECEJ WIDZIEC!!!!

safety.pin : :
sty 05 2003 ciuchy...
Komentarze: 5

wlasnie sie znowu poklocilam ze starsza o moje ciuchy... WYGLADASZ JAK Z WORKA Z RZECZAMI UZYWANYMI! POPATRZ W LUSTRO! NIE WZBUDZASZ ZAUFANIA DOROSLEGO CZLOWIEKA! NIE WYGLADASZ WIARYGODNIE DLA NIKOGO WYKSZTALCONEGO! slyszalam... co ma wyglad do wiarygodnosci?!?! echhh... czy to ze mam na sobie powyciagne swetry poszarpane na dole sztruksy czy dzinsy albo za duze koszule znaczy ze pale pije i cpam? czy to ze wsrod moich ciuchow przewaza kolor BLACK znaczy ze jestem agresywna i niegodna zaufania? oczywiscie... wedlug mojej KOFANEJ mamusi... kolejny atak: TO SWIADCZY O TWOIM DOMU! taaaaaak... z pewnoscia wiele 15latek ubieraja rodzice... i z pewnoscie ktokolwiek spogladajac na jakakolwiek 15latke ocenia gust jej rodzicow... niech sie cieszy ze nie mam czarnego makijazu i podobnego kolorystycznie koloru wlosow... i jak ja mam do niej przemowic?!?! najchetniej widzialaby mnie w skapej mini i rozowej bluzce... NIEDOCZEKANIE! predzej mnie zobaczy nago na ulicy... najwyzej tak jak d. bede sie przebierac w piwnicy kumpla... tylko ze ona sie przebiera w spodnie skatowskie a ja bede w czarne ciuchy... czy o to chodzi mojej rodzicielce...?

safety.pin : :
sty 01 2003 kac...
Komentarze: 1

co to jest KAC...? ;)
nie no - nie jest zle...

safety.pin : :
sty 01 2003 zajebjoza :)
Komentarze: 0

sooper!!! wyjechalam w niedziele wieczorem... poszlam do qmpla... siedzialam do 3! potem mnie odprowadzil... jest dobrze... jest bardzo dobrze... jest tak jak bylo! 'yesoo jak sie cieshe...' :D
polecialo pare MILYCH komentarzy na temat godziny mojego powrotu i tego co sie rzekomo przez ten czas dzialo ale ja wiem swoje i reszta mi wisi...
o 5 wyjechalismy... potem prawie wszyscy poszli do aqua parku a ja sie nudzilam z paroma chlopakami... nie ma jak sie rozchorowac w dobrym momencie... echhh...
wieczor byl sooper... ale wczesnie poszlismy spac... kolo 1 chyba tak jakos (boshe - kiedy ja ostatnio sie polozylam o TEJ godzinie!)... w miedzyczasie h. sie poparzyla i siedzialam z nia 1.5h w lazience... biedaczka! rano watpliwe sniadanko i na KOPIEC KRETA... hmmm... przereklamowany... potarzalam sie w sniegu (ale chyba i tak najmniej bo je na prawde chce wyzdrowiec!!!)... h. (nie ma jak miec farta) zgubila komorke... ale znalazla :) potem na swietlice do hotelu i pare godzin w ciepelku... zalozylam na siebie wszystko co mialam a potem i tak mi bylo zimno! najpierw do geanta - zamkniety... kerfur - pol godziny do zamkniecia... co tam... no i na rynek... i meczarnia... kroki spacerek po starowce (d. h. z. i ja) a potem w boczna uliczke i... do pierwszego spozyczego (tjaaa... pierwszego... czyt. - po pol godziny szukania)... SANGRIA... najebalam sie (nie mialam tego w zamiarze!)... pogadalam z h. o t.w.... lepiej mi... moze to dlatego ze jest lepiej... jest dobrze... jest prawie tak jak bylo przed... (to osobna historia...) o 11 na plac i czekamy przy muzyce (i to jakiej... hihi... blu kafe... heh) do 12... 'konfetti serpentyny (leca... mmmm... prosto w nas)' i jak najszybciej do autokaru! jaki pic... nogawki mi zamarzly (doslownie!)... w autokarze kolejne zyczenia... buzi buzi (t.w. tez chociaz dziwnie sie poczulam)... wszyscy szybko sie zeszli... i jedziemy... dobranoc... obudzili mnie po 4 godzinach - w lodzi :) i do domq... przyjemnie - tramwajem... nie mam kluczy! i na kom do kofanej siostrzyczki (nawet sie nie wkurzyla)... i do lozeczka... jak cieplo... zajebisty sylwester! w przyszlym roku tez jade... (moze wypali ten paryz...)
nie wiem po co to wszystko napisalam... moze dlatego ze chwilowo nie mam komu TEGO opowiedziec...

safety.pin : :