Archiwum październik 2004


paź 31 2004 mom...
Komentarze: 4

- czyli jednak uwaza pani ze to dobrze ze pani corka rozstala sie z tym czlowiekiem...?
- tak... absolutnie...!
- dlaczego pani tak sadzie jesli mozna wiedziec...?
- gdyz moja corka i ten mezczyzna stwarzali sobie nawzajem prawdziwe pieklo na ziemi... obustronnie... i tak jest lepiej...
- tak...? wiec dlaczego ani pani corce ani jemu nie bylo (jest?) tak do konca dobrze z ta decyzja...?
- hmmm... moze... bo... bo oni to chyba sa z tych co to nie moga ani z soba ani bez siebie...

mam wrazenie ze za madra bys chciala byc - mamo... heh... :/
ja juz moge bez... (a przynajmniej tak mi sie wydaje...)

safety.pin : :
paź 30 2004 no...
Komentarze: 4

NIE...!!

safety.pin : :
paź 28 2004 tired...
Komentarze: 5

tylko dwa wnioski z dnia ostatniego...
- tak... miales racje... znow sie okazuje ze jednak mam chore poczucie lojalnosci...
- sa rzeczy ktorych wolalam nie wiedziec... a i teraz chyba je wole przemilczec...
(bo nawet pisac nic ambitnego nie mam sily... jutro... no - moze pojutrze...)

safety.pin : :
paź 27 2004 novelty...
Komentarze: 3

<wyprana z uczuc...>

(stratatata... chcialabym... heh...)

safety.pin : :
paź 26 2004 try...
Komentarze: 2

miales racje... z samego chcienia niewiele bedzie...
a przeciez tak sie staralam... mialo byc fajnie... nie tylko kulturalnie ale na prawde ok... i co...? i musiales sprawdzic czy dalej bede spelniac Twoje zachciewajki...! otoz nie - nie bede... jak sie dzis okazalo... tylko szkoda ze w taki sposob... a przeciez 'tak bardzo chcialbym zostac kumplem twym... tak bardzo chcialbym...'
jedno slowo... 'moglabys...?' nawet nie mowie o prosbie... wiem ze to za duzo...
jestes aspoleczny...!
nie wiem czy chce takiej 'przyjazni...' nie wiem czy nadajesz sie na przyjaciela...
wiem ze sobie nie radzisz... widze... slysze... mowisz 'musimy z tym przejsc do porzadku dziennego...' ale wiesz...? ja juz dawno przeszlam...! to tylko Ty jeszcze sobie nie odpusciles do konca... a to przeciez Ty powinienes... nie ja...
a po co komplikowac...? i znow... czy chcialabym zeby bylo tak jak bylo...? tak... ale co za roznica...? wiec po co mam to mowic glosno...?  moim malych chcieniem nic nie zdzialam... Ty tez musialbys chciec... a nawet jesli to i tak przeciez tego nie powiesz...
<bledne kolo...>
chcialam juz dawno zamnkac ten temat... przeciez to nie ma sesnu... i chcialabym zeby bylo dobrze... tak jak mowilismy... tak jak mi wmawiales... tak jak nie chcialam uwierzyc ze sie da... a tym czasem 'nikt tak jak Ty nie potrafi mi dnia spieprzyc...!'

'- przyjaciele...?
- badzmy pierwszymi ktorzy mowia to szczerze...'
tyle ze wiesz...? oni nie zostali przyjaciolmi... najpierw sie nie widzieli dlugo dlugo... a potem znow byli razem...
ale my... znaczy Ty i ja to nie film...
chociaz moze szkoda...

safety.pin : :
paź 25 2004 situations...
Komentarze: 4

'w zyciu najczestsze sa dwie sytuacje... albo cos spieprzyles... albo ktos kazal ci spieprzac...'
albo cos spieprzyles wiec ktos kazal ci spieprzac... heh...

safety.pin : :
paź 24 2004 pp...
Komentarze: 3

spalmy wszystkie dokumenty... stare fotografie... niech znikna wizytowki na drzwiach... szczescie polega na tym - cale szczescie - by z prostych rzeczy nie tworzyc intelektualnych labiryntow... wystarczy przeciez ze spokoj i rece przenikaja sie nawzajem...

safety.pin : :
paź 23 2004 liar...
Komentarze: 5

no i po co klamiesz...?
:(

safety.pin : :
paź 21 2004 cousin...
Komentarze: 7

tak tak tak... jestem boska wspanialomyslna i wogole kuzynka... i zabieram mlodsze pseudorodzenstwo do kina... je je...! czyz to nie cudnowne miec takiego pudla w rodzinie...? ;)

safety.pin : :
paź 20 2004 weak...
Komentarze: 1

'nie moge kochac bo slaba jestem wtedy...'
pewnie cos w tym jest... ale tylko cos...
nie wiem dlaczego... i chyba nie chce wiedziec... ale wiem ze tak byc nie powinno... i ze nie powinnam tego mowic na glos... bo pewnie sam sobie nie zdajesz sprawy...
wiesz...? jestes coraz slabszy psychicznie... z dnia na dzien... powod...? mnie nie pytaj... nie (odpo)wiem...

poznalam Cie lepiej niz mi sie do tej pory wydawalo... lepiej niz Ci sie wydaje... lepiej niz tego chciales... moze lepiej niz sama chcialam... nie zdajesz sobie z tego pewnie sprawy... to dobrze... moja przewaga... w czyms musze ja miec...
ale az sama sie zdziwilam... uswiadomilam to sobie dzis... i jeszcze sama nie wiem czy mi dobrze z ta swiadomoscia... musze do tego przywyknac... jak do wielu rzeczy ostatnio... heh...
nie... nie jestem coraz silniejsza... ale chociaz nie trace...!

safety.pin : :