Archiwum wrzesień 2004


wrz 30 2004 optymism...?
Komentarze: 3

tak... chyba powoli - bardzo bardzo powoli... ale jednak... - zaczyna mi powracac optymizm... i wlecze za soba chec do zycia... ale maja bardzo bardzo dluga droge do pokonania...
'tak daleko... tak daleko... daleko tak...' heh...
nie bede mowic ze sadze ze pewnie zawroca w polowie wiec przemilcze...
zycze szczescia...!

safety.pin : :
wrz 29 2004 heart...
Komentarze: 1

opis: rzuc serce przed siebie i biegnij je zlapac...
komentarz k: nie lap... po prostu je wyrzuc... idz za przykladem innych... wyzbadz sie go...

tak - masz racje... tak wlasnie zrobie...
tak wlasnie sprobuje zrobic...

(a wogole to list dostalam... uwielbiam dostawac listy... :) tylko dlaczego coraz mniej ludzi lubie je pisac...? i dlaczego nie moge sobie znalezc prawie nikogo kto by do mnie pisal...?)

safety.pin : :
wrz 28 2004 that...
Komentarze: 4

to wszystko nie tak...
nie tak...
wszystko...

safety.pin : :
wrz 26 2004 fuck you...!!
Komentarze: 3

jedno slowo...
skurwiel...!!

to by bylo na tyle mojej wytrzymalosci psychicznej...

safety.pin : :
wrz 25 2004 need...
Komentarze: 6

nie potrzebuje nikogo kto by umial sluchac...
nie potrzebuje nikogo kto chcialby mnie sluchac...
nie potrzebuje nikogo kto chcialby ze mna dzielic moja radosc...
nie potrzebuje nikogo kto chcialby ze mna dzielic moje smutki...
nie potrzebuje nikogo kto chcialby ze mna dzielic moje lzy szczescia...
nie potrzebuje nikogo kto chcialby ze mna dzielic moje lzy rozpaczy...
nie potrzebuje nikogo kto dzielilby sie ze mna swoja radoscia...
nie potrzebuje nikogo kto dzielilby sie ze mna swoimi smutkami...
nie potrzebuje nikogo kto dzielilby sie ze mna swoimi lzami szczescia ani rozpaczy...
nie potrzebuje nikogo kto by mnie przytulal....
nie potrzebuje nikogo do kogo moglabym sie przytulic...
nie potrzebuje nikogo przy kim chcialabym zasypiac...
nie potrzebuje nikogo przy kim chcialabym sie budzic...
nie potrzebuje nikogo kto chcialby ze mna zasypiac i sie budzic...
nie potrzebuje nikogo z kim mozna porozmawiac...
nie potrzebuje nikogo do chodzenia za raczke...
nie potrzebuje nikogo do obsypywania pocalunkami...
nie potrzebuje nikogo z kim chcialabym spedzac duzo duzo czasu...
nie potrzebuje nikogo z kim moglabym po prostu pomilczec...
nie potrzebuje nikogo z kim chcialabym po prostu pomilczec...
NIE POTRZEBUJE NIKOGO KTO BY TAK PO PROSTU BYL...!
(a juz na pewno nie potrzebuje zebys to byl Ty...)

bylam przekonywujaca...?!

safety.pin : :
wrz 23 2004 bread...
Komentarze: 6

...popatrzyli na mnie jakbym mu conajmniej grozila nozem...! jakbym zaczela na niego wrzeszczec... bluzgac... wyzywac od najgorszego... wypominac ze jest biedny... karcic za to ze jest stary... wysmiewac sie ze wyglada na bezdomnego...
polowa ludzi w tramwaju zwrocila na nas uwage... a ja zostalam zmierzona od gory do dolu przez kazdego po kolei jakby moja cera miala kolor fioletowy... albo jakbym tam stala z naladowana bronia w reku grozac im i teraz wlasnie ja schowala... lub miala na sobie kaftan bezpieczenstwa... patrzyli z poblazaniem... inni z przerazeniem w oczach... z litoscia... z odraza... niezrozumieniem... i wszyscy jednoczesnie z wielkim zdumieniem...
a ja tylko dalam pol suchej bagietki jakiemus biedakowi...
i nawet nie uwazam tego za cos nienormalnego... ani za jakis wielki czyn...

boze... zyje w chorym spoleczenstwie...! wsrod chorych ludzi...!

safety.pin : :
wrz 23 2004 sister...
Komentarze: 3

a tak zeby nikt mi nie mogl zarzucic ze przynajmniej w domu mam normalna kochajaca rodzine... wczoraj okazalo sie ze moja siostra kradnie kase... :(

(dziekuje... bo nawet jezeli zapieram sie ze nie to takie rozmowy pomagaja...
ale dlaczego boisz sie pytac co mi jest...? przeciez nie powiem ze to wszytko przez Ciebie nawet jesli by tak bylo... i przeciez nie poprosze zebys wrocil jak bardzo bym tego nie chciala...!)

zaufanie rzecz nabyta... zaufanie rzecz stracona... (?)

safety.pin : :
wrz 21 2004 long long...
Komentarze: 2

juz w chuj czasu minelo... trzeba cos z soba zrobic...
mialo byc sensownie...  heh... mowilam ze sie nie da... skarciles mnie za brak wiary... a teraz...? nic... kompletnie nic...
coz... naucze sie <trudnej (?) sztuki ignorancji...>
i poradze sobie... bo kobieta tez musi...

przejezdzam sie ostatnio na rzekomo bliskich ludziach... przykre... widac to nie te... i chyba cos ze mna nie tak... moze po prostu nie umiem dobierac znajomych... albo mam wygorowane wymagania... i <chore poczucie lojalnosci...> jak mi to zarzuciles... tak - pewnie miales racje... jak zwykle... teraz tez masz racje - po co sie spotykac...? po co pamietac ze istnieje...?

ja sie poddaje...! nie mam juz sily walczyc... i nie mam nawet sily sie tym przejmowac... wiec po prostu postaram sie przestac... heh... i wierze ze mi sie uda...! w cos trzeba wierzyc... skoro nie ma w kogo to chociaz w cos...

JA TEZ CZUJE...! chociaz na prawde wolalabym nie...

safety.pin : :
wrz 19 2004 better...?
Komentarze: 3

a moze kfilo lepiej...? no moze troszeczke... bo nawet nie mialam czasu myslec... a i tak mi sie zawieszalo... 'bo nie mozna zyc bez milosci... bo bez milosci nie mozna zyc...' no... a przynajmniej ja nie umiem... heh...
nienawidze sie zawieszac... nie znow z tego samego powodu... a co jesli wszystko naokolo krzyczy o jednym...? i o Jednym...? heh... sa miejsca ktorych przez to nienawidze... sa wspomnienia ktorych przez to nienawidze... ale za nic nie opuszcze tych miejsc... i za nic nie oddam tych wspomnien... to jedne z tych najwazniejszych...! <swoisty masochizm...?>
boze... jaka ja jestem slaba...! :(

- co robisz...?
- mam deja vu...

tesknie... tesknie za tym jak bylo dobrze... tesknie za tym jak bylo...

safety.pin : :
wrz 16 2004 hate...
Komentarze: 7

dzis Cie nienawidze...!! siebie chyba jeszcze bardziej...!! dzis generalnie nienawidze wszystkich...!!

zle ze mna... juz to chyba nawet moge nazwac depresja... nie wiem o co tak do konca chodzi... po prostu zle... tak zle jak dawno nie bylo... i... 'dzis nie umiem sobie z tym poradzic... dzisiaj zapadam sie...' tak wlasnie... nie radze sobie z sama soba...!! a wszyscy wokol sa tak zajeci swoimi sprawami... fuck...!!
plakalam dzis... juz nie wytrzymalam... moment... opanowalam sie bo to i tak nie ma sensu... nienawidze plakac... nienawidze oznak slabosci... a lzy chyba o niczym nie swiadcza... przynajmniej w tym przypadku...
juz nie moge... ;(

(jak napisales to zeszlam do szatni i zaczelam napierdalac w szafki... nawet nie bolalo... teraz tez nie boli... a szkoda... moze by pomoglo...)

safety.pin : :