lis 22 2003

do zakofania jeden krok...


Komentarze: 0

tak... ten krok juz zrobilam... ale jeszcze dluga droga moim skromnym zdaniem od zakochania do kochania... a tej drogi sie boje najbardziej... wlasciwie to jej celu...

a tak poza tym to nienawidze slowa KONSEKWENCJE... spotkalam sie z nimi ostatnio... zostaly mi bolsnie wytkniete... dostrzeglam grzech ciezki w czyms co nie mialo dla mnie znaczenia przez rok... w czyms o czym nikt mial nie wiedziec... a sama powiedzialam... i nabralo nowego sensu... moje postepowanie... wmawianie sobie ze wszystko ok leglo w gruzach... ze to normalne... ale nie zaluje... nie potworzylabym tego ale nie zaluje...
teraz (od wczoraj...) robiac cokolwiek bede sobie zdawala sprawe ze ktos mnie moze o to kiedys zapytac... i ze bedzie kto ktos kogo nie bede chciala oklamac... i ze mu jednak powiem prawde... i jak ciezko bedzie mi to powiedziec... i jaki bol zadam sama sobie... i nie tylko sobie... bo tak wlasciwie on wcale nie bedzie chcial tego wiedziec... bedzie tyllko chcial COS mi uswiadomic... i jego tez bedzie bolalo...
to chore...

safety.pin : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz