mar 06 2005

village...


Komentarze: 5

a teraz co mam niby napisac...?! ze chociaz nie maja tramwajow to chcialabym tam wrocic...? heh... piekny weekend...
jak ja dawno nie zasypialam jak ktos mi czytal bajke... i jak dawno do tak pozna nie spalam na biwaku... i nie zakosilam nikomu cieplego spiworka (a wlasciwie to nikt nie zakosil mojego...) i nie gralam na cztery gitarry... i nie gralam na elektryku... i nie bylam w mieszkaniu kogos zeby odkryc ze lubi takie same ksiazki wiersze i muzyke jak ja... i nie 'ukradlam' zdjecia ktora na prawde strasznie chcialam miec... nie hustalam sie na oblodzonej hustawce... nie turlalam sie po spiacych ludziach... nie prowadzilam grupy ludzi po obcym miescie... nie chowalam sie za latarniami... i nie jadlam pizzy w sumie tez...
no i nigdy nie maszerowalam przez pol miasta zeby sie zwalic facetowi do domciu w 9 bab... :> i nie tanczylam pata pata w pociagu... i nie malowalam na peronie pazurkow na szlamowatozielono... i nie chodzilam po zamarznietym jeziorze... nie czytalam na biwaku wierszy wojaczka...
ojej... i juz nawet nie wiem co jeszcze...
tydzien... jeszcze tylko tydzien...!

'uspokoj serce idiote co chce wciaz tam i z powrotem...'

safety.pin : :
topielica
07 marca 2005, 15:16
jaki z tego wniosek? trzeba czesciej na biwaki ;)
Dziadek
07 marca 2005, 15:16
9 bab zwalających się do domu ? Ja też tak chcę! (Bez podtekstów)
mtz
07 marca 2005, 15:10
tylko pozazdroscic:)ja pamietam moje biwaki...to bylo cos pieknego.moze jeszcze kiedys...kto wie
07 marca 2005, 12:09
Ale to ładnie opisałaś :)
Kfjatooshek
07 marca 2005, 11:06
No to pięknie... :*

Dodaj komentarz