lut 27 2005

all...


Komentarze: 4

tak sobie myslalam ze poczekam z notka az troche zbiore mysli ale nie... nie da sie zebrac mysli po takim wyjezdzie... :D bylo genialnie...! opisywac tez nie ma co... wazne ze bylam w najfajniejszym zastepie najfajniejszego kursu...
a jednyna rzecza negatywna jaka moge powiedziec jest to ze kurs pwd tez powinien trwac 2 tygodnie...! nie mozna odsylac polowy (fajniejszej polowy w dodatku...) do domu w srodku zabawy...! po prostu nie wolno...!

'z wiara w sercu... z nadzieja u boku...'
'hahahaczyk na bluzie... dyskoteka gra...'
'naucz sie kochac mnie w rytmie regge...'
'dobranoc przyjacielu na cale zycie...'
'a ja jestem sam ooo... rastafara rastafara rastafara...'
'sex nie jest najwazniejszy...'
'dekadencki zimny smiech... burza idzie...'
'i dlatego lubie mowic z toba...'
'tak trwala nasza bez slow rozmowa...'
'zasadzimy ziarno pole ktore po horyzont...'
'jezeli nie chcesz isc na wojne regge graj...'
'bum tylko raz taki cyrk na rok... w prlu...'
'wiec unies w gore rece wysoko ponad glowe...'
'sat wuguga sat ju benga sat si pata pat...'
'kochac... jak to latwo powiedziec...'
'nauczymy sie kochac... przestaniemy sie bac...'
'hycle... obdzieraja mnie ze skory...'

i plany pracy... i proby na stopien... i zbiorki... i konspekty... i te pobudki... i rozgrzewki... (and up tutututututututu... and down tutututu...) i apele... i sniadanie... zajecia zajecia zajecia... i obiad... i 2h wolnego... (?) i ta najfajniejsza zabawa... gitarra... spiew... swietna ekipa... i zajecia zajecia zajecia... i kolacja... i zajecia zajecia zajecia... i pozegnanie dnia... i chfila luzu... i rzekoma cisza nocna... i brak sil na cokolwiek...
i wojna na plakatkowki... podejscie harcerzy i zuchow... potem zemsta pasta do zebow i piankami do golenia... je je...! i grypa skierniewcka gorsza od ptasiej... i gaweda o milosci na dobranoc a wlasciwie to jej brak... i wielki foch... i wielka (prawie) milosc od (prawie) pierwszego wejrzenia... i tramwaje w skierniewicach a wlasciwie to ich brak... i zbiorka o sexie... ( '- teorie potrzebuje a nie praktyke piekny...!') i sesja zdjeciowa conversow... i noc pozegnalna pwd... ( 1.30 pudel usypia... 1.50: '- pudel... wstawaj...! ubieraj sie i bierz gitare... czekamy na Ciebie...') i gitarra do 5... i gra w numerki... nareszcie umiem...! i '- wlasnie zgwalcilas moja kobiete...!' i wyjazd ekipy... i potrojne pozegnania... ( '- ja nie chce wyjezdzac... dopiero takiego fajnego pudla poznalem i co...?!' heh...) i lzy pod prysznicem... i codzienne telefony... i tesknota... i ciag dalszy zabawy... i zaliczenia... i gaweda o nadziei...
i moj bosski zastep... i imienna tasma klejaca... i 'nasza bez slow rozmowa...' i zasadzimy ziarno... i 'czerwony wlos i snieznobialy usmiech szczery...' i wielka milosc... i heteroelastycznosc... i '- pokochalabym Cie gdybym byla lesbijka...' i Twoj ... hihi... i i tak Cie kocham... i zycie jest piekne... i nie umiem ale za to '- jestem pudlem wiec musze cwierkac...' i nie tylko ja cwierkam... :>
i przywitanie/pozegnanie pod hufcem... heh...
i nie zmienie hufca... nie... przepraszam... chcialabym ale nie moge ich zostawic... ani na widzew... ani na sieradz... ani na skierniewice... nie ra dady...!

no i byle do yapy... :) bedzie wspaniale...! a moze na rekolekcje do skierniewic...? :> a moze skierniewice tutaj...?! no przeciez u was nie ma cityrunnerow a sa takie fajne...!

(i rada na przyszlosc: jesli dookola jest ktos ciekawy to nalezy sie nim interesowac od razu a nie 2 dni przed jego wyjazdem... niezaleznie od tego ile osob go podrywa... i od tego czy jest mlodszy czy starszy... i czy z naszego czy z innego miasta...! ha...!)

aaa... no i <szeeesc...!> :D

/ale zem sie rozpisala.../

safety.pin : :
21 czerwca 2005, 21:53
Jejku Pudel, zupełnie niechcacy znalazlam Twojego bloga ale od razu wiedziałam ze to Twój. Buziaki!!!!!

Łoś connecting people!!
Dziadek
28 lutego 2005, 09:14
Dżizas! Czytając tą chaotyczną notkę widzę że emocje jeszcze nie opadły! Musiało być naprawdę super! Ps.Mojemu sercu bliższe jest ska :D
madelle
27 lutego 2005, 21:10
Cholera, ale Ci zazdroszczę... Ja też chcę na taki wyjazd!!!
etoile*
27 lutego 2005, 15:37
no no pudlu ale zes przezyla :):):) ja tez nie narzekam... ciesze sie ze bylo dobrze//// a u mnie... mmmmmmmmm.... ITALIA boze... tyl;e planow na zycie sie zmienilo... tylko wciaz pozostalo neizmienne... kochac i kcohac i kcohac bede.. takie to wszystko jest skomplikowane.. i nagle studia w paryzu i nauka wloskiego... i jakie splany dojzale wybory,. wyrzeczenia... i bezradnosc... i to jak uciekal od mojego wzroku i to jakie mial delikatne dlonie... i jak zniknal za horyzontem gdy pociag ruszyl.... i to jak bardzo go kocham... i jak bardzo nie mozna odpuscic.. bo to ta jedna jedyna milosc.. cos co dwa razy sie nei zdarza... i palmy i te okiennice drewniane... niebo to miejsce na ziemi.. to meijsce moje obok ciebie... jakie to trudne... i czemu bog nas zetknal skoro nie mozemy byc razem... czemu pokochalismy sie.. bez czasu... i bez przezyc... bez ulubionych rzeczy... zasypiam... o krok blizej... i gwiazdy na jego suficie.... heh........ Pudlu musimy obgadac.... :*:*:*

Dodaj komentarz