irritation...?
Komentarze: 4
irytuja mnie ludzi starsi robiacy zakupy w gigantycznych hipermarketach... a wlasciwie to moze i irytacja jest zlym slowem... budza we mnie napierw zniesmaczenie... potem wspolczucie... a pozniej jeszcze zalosc... smutasno mi sie robi jak widze taka babcie szukajaca zwyklego masla w 5metrowej lodce pelnej margarynomixow... albo dziadka ktory chce sobie kupic buty i moze wybrac miedzy pietnastoma parami najnowszych adidasow... heh... niewazne... znow mam dziwne problemy...
'oj Aniu a wiesz ze w tesco masło kosztuje 2.15?'
'niemożliwe, myślisz ze opłaca się jechać? Bo to w bieRDonce jest po 2.50 przecież'
to jest przygnębiające
Dodaj komentarz