l'amour...
Komentarze: 3
...i w takich momentach wierze ze milosc jest.taka tak bardzo prawdziwa i tak bardzo bliska i namacalna... tyle ze bez hepiendu. heh...
...ze zycie moze byc piekne i ze trzeba tylko chciec i ruszyc z miejsca i ze wtedy ten caly wszechswiat... z tym ze do czasu. heh...
nie szukam idealu jednak. milosci idealnej szukam...
takiej ktora bedzie napedzana realizacja marzen. wspolna badz nie. i z soba w sercu - nawet jesli daleko. nawet tak daleko jak do afryki...
wzruszenie takie ze oh! ze dawno tak nie. tak dawno ze nie pamietam...
namacalne piekno.
// pod wrazeniem jestem. acz dobrze ze juz sobie poradzilam. uh.
// jak milo jak ktos zyczy slodkich i szczesliwych snow. oh jak milo.. :)
'zycie bez przytulania nie byloby zyciem...'
ps wczoraj.
witkacy daje tyyyyyle szczesliwosci. tyle ze sie nie miesci! i bokami wylewa! oh! i gora do mahometa ;) hehe. cudownosc!!
Dodaj komentarz