over...
Komentarze: 5
czyzby <game over...> ? hmm...
zgadujmy kto (znow...) wrocil do swojej bylej...?
czyzby ten sam ktorego dzis (po raz kolejny...) scielo na moj widok..? ten ktory wstal zeby nad glowa swojej (znow...) obecnej pocalowac mnie w usta 'na dzien dobry'...? ten od ktorego uslyszalam ze ladnie wygladam gdy jego (znow...) obecna wyszla do toalety...? ten sam ktory wypychal mnie zebym potanczyla...? ten co mnie glaskal po glowie i wytykal do mnie (jak zwykle...) jezyk...? a moze ten ktory zyczyl mi milego wyjazdu w miejce gdzie byl jako maly (juz nie grzeczny...) chlopczyk...? i ten ktory wstal zeby mnie przytulic i (tym razem obok glowy swojej (znow...) obecnej...) pocalowac w usta 'na do widzenia'...? ten ktorego (slusznie...) nazwalam <czystym samcem...> ?
tak prosze panstwa... wlasnie ten...! zaden inny...! (znaczy w sumie to inny moze i tez...)
jak to bylo...? oni sa z tych co nie moga ani z soba ani bez siebie...? tak... chyba tak... a moze to rzeczywiscie TA...?! hmm...
ale to chyba niewiele zmienia...
byles z nia... jestes z nia... no ok...
teraz postanowiles byc wierny...?
mhm... jakos nie wierze...!
a nawet jesli...?!
<tak juz jest... i tak musi byc... szary dzien i nie ma o czym snic...>
Dodaj komentarz