pol roku...
Komentarze: 1
wyjechala... widzialysmy sie przez jakies pol godziny na placu... i przez kolejne pol roku jej nie zobacze... pojade do niej... kiedys... przed swietami... musze... bedziemy pisac... ale to i tak kolejne chrzanione pol roku tesknoty... nie wiem co nas laczy... jakas dziwna wiez emocjonalna... silniejsza od przyjazni... duzo silniejsza... ktora przetrwa to pol roku... i kolejne... i jeszcze nastepne tez... i tak juz zawsze...
(i znowu placze...)
Dodaj komentarz