quelle déception...
Komentarze: 0
mysle ze jedyne co sie Panu udalo trafnie stwierdzic na moj temat zostalo powiedziane podczas pierwszej rozmowy. 'wredna sucz.' i trzeba bylo przy tym pozostac... niezaleznie od faktow. heh.
z e r o p o z n a n i a.
zrozumienia ponizej zera. uh.
smutne to troche. nie?
nie lubimy rozczarowan.
nawet takich z wzajemnoscia... heh.
i co prawda ponawiam ze
'kobiety niekochane twardnieja...
kobiety niekochane usta zaciskaja.
w nieduza waska kreske je zmieniaja.
odwracaja twarz gdy na ulicy ktos kogos caluje za dlon trzyma.
ucza sie jak nie dzielic sie tym co w nich najglebiej.
czekaja..
przerazliwie czekaja.
przestaja marzyc.
kobiety niekochane twardnieja...'
ale troche gitarry i brzdek metalu i psychika w pionie. o!
sofcik lajcik.
(cindafuckin'rella)
'men are for pleasure. not for life...' i tego bede sie trzymac.
a tak poza tym to NieChceMiSie!
Dodaj komentarz