wrz 08 2004

who...?


Komentarze: 4

'kim on jest...? diablem...? szatanem...? bogiem...? kim jest ze sie z nim pozegnac nie potrafisz...?!'

no wlasnie... nie potrafie...
nie chce... nie wiem jak to robi ale nie chce... wole tak niz wogole... a moze tak jest lepiej...? (szkoda ze nie jestem przekonywujaca nawet dla samej siebie... heh...) moze rzeczywiscie tak wlasnie byc powinno...?
ignorancja...
niby uzasadniona... brak czasu... wierze... ale i tak niemilo... coz - takie zycie... tyle ze w kazdym innym przypadku bym stwierdzila ze nie to nie... nie chce znalezc czasu to nie musi... ale nie tu...
'i znow nie walczysz o swoje...'
nie...? no a chyba jednak... jakos dziwnym trafem ciagle sie odzywam... i juz nawet nie zapieram sama w sobie <nie... nie napisze...> bo i po co...? i tak napisze... heh... czasem sie za to nienawidze przez moment... ale tylko czasem... i tylko przez moment...
(echh... i znow monotematycznie...)

safety.pin : :
09 września 2004, 21:18
Właśnie, trzeba coś postanowić, przestać trwać w tym dziwnym stanie...
09 września 2004, 18:42
postanow cos!!!bo ile mozna tak zyc?
09 września 2004, 12:26
uwazaj mala.
08 września 2004, 23:25
ech znam z autopsj:(.....

Dodaj komentarz