za mloda...
Komentarze: 4
doszlam do wniosku ze chyba cos ze mna nie tak... z moim rozwojem... moze rozwijam sie zbyt wolno (emocjonalnie)...? moze na prawde moj system wartosciowosci (jak to twierdza moi rodziciele) jest bledny...? musze zlozyc papiery do szkol... za rowne trzy tygodnie mam egzamin... od niego zalezy reszta mojej edukacji... i co...? no i wlasnie nic... splywa to po mnie... od nauki wazniejsze sa dla mnie wypady ze znajomymi... robienie jaj z ekipa... kolejny wyjazd do glowna... wakacje... i co...? no i wlasnie duzo... niby wiem ze powinnam sie bardziej wszystkich przejmowac... powinnam byc bardziej odpowiedzialna... ale... ale jest ALE... za mloda jestem na to wszystko... kiedys musze byc nieodpowiedzialna... kiedys musze byc GLUPIA... chyba jednak lepiej teraz niz po trzydziestce...? kiedys mi przejdzie... podobno po pierwszym dzicku... ale kto mi je zechce zrobic...?!?! chyba jakis frajer... ;( tak wlasciwie to jeszcze sie nie chce zmieniac... nie chce sie ubierac dla facetow... nie chce wzbudzac zaufania starszych pan... nie chce... chce zyc jak male beztroskie dziecko... ile jeszcze tak moge...? (ku niezadowoleniu moich rodzicieli) mam nadzieje ze jak najdluzej...
Dodaj komentarz