Archiwum 23 września 2004


wrz 23 2004 bread...
Komentarze: 6

...popatrzyli na mnie jakbym mu conajmniej grozila nozem...! jakbym zaczela na niego wrzeszczec... bluzgac... wyzywac od najgorszego... wypominac ze jest biedny... karcic za to ze jest stary... wysmiewac sie ze wyglada na bezdomnego...
polowa ludzi w tramwaju zwrocila na nas uwage... a ja zostalam zmierzona od gory do dolu przez kazdego po kolei jakby moja cera miala kolor fioletowy... albo jakbym tam stala z naladowana bronia w reku grozac im i teraz wlasnie ja schowala... lub miala na sobie kaftan bezpieczenstwa... patrzyli z poblazaniem... inni z przerazeniem w oczach... z litoscia... z odraza... niezrozumieniem... i wszyscy jednoczesnie z wielkim zdumieniem...
a ja tylko dalam pol suchej bagietki jakiemus biedakowi...
i nawet nie uwazam tego za cos nienormalnego... ani za jakis wielki czyn...

boze... zyje w chorym spoleczenstwie...! wsrod chorych ludzi...!

safety.pin : :
wrz 23 2004 sister...
Komentarze: 3

a tak zeby nikt mi nie mogl zarzucic ze przynajmniej w domu mam normalna kochajaca rodzine... wczoraj okazalo sie ze moja siostra kradnie kase... :(

(dziekuje... bo nawet jezeli zapieram sie ze nie to takie rozmowy pomagaja...
ale dlaczego boisz sie pytac co mi jest...? przeciez nie powiem ze to wszytko przez Ciebie nawet jesli by tak bylo... i przeciez nie poprosze zebys wrocil jak bardzo bym tego nie chciala...!)

zaufanie rzecz nabyta... zaufanie rzecz stracona... (?)

safety.pin : :