Archiwum październik 2004, strona 1


paź 19 2004 wait...
Komentarze: 4

- znow mam obiecywac...? poczekaj...
nie - nie obiecuj... juz nigdy niczego...!! poczekam... moge czekac... moge czekac jeszcze dlugo... z dnia na dzien coraz mniej mam do stracenia... z dnia na dzien coraz mniej mi zalezy... z dnia na dzien czekanie coraz mniej dla mnie znaczy... coraz mniej boli...
poczekam... ale nie widze juz w tym sensu...
pytasz co znaczy 'przyjaciel'...? nie wiem... wiec wykreslam to slowo ze slownika... Ty tez nim nie bedziesz...!! nikt nie bedzie...
dobrze ze nie widziales ze placze... nie chciala bym... juz nigdy masz nie widziec moich lez...! nie zobaczysz... nie bedziesz mial przeciez okazji...

wiesz....? bylby dzis rok... pewnie nawet nie pamietasz... moze to i lepiej... na pewno lepiej... pocierpie sobie w milczeniu...

nawet nie wiesz jak bardzo bym chciala...  bardzo... ale przeciez Ci nie powiem... duma...? nie... nie bede Ci rozpieprzac szczescia... skoro jestes szczesliwy... pomimo ciaglych klamst... innych mezczyzn w jej zyciu... dziwnego stosunku do wiekszosci spraw... jesli tylko jestes szczesliwy to bede milczec...
nie chcesz o tym myslec...? tak lepiej...? bo co...? bo jakbys przemyslal to doszedlbys do wniosku ze to jednak nie ma sensu...? ze tak sie nie da...? bo sie nie da...! ale przeciez ja Ci tego nie powiem... zycze szczescia... ludzie sie podobno zmieniaja... daj bog zeby ona dla Ciebie... czysto egoistycznie mam nadzieje ze jednak przemyslisz... dojdziesz do logicznych wnioskow... ale to tylko moj egoizm sie odzywa... i moja nadzieja na niemozliwe... (ale to przeciez Ty mowiles ze niemozliwe nie istnieje...!! udowodnij...)
nie - nie zaakceptuje jej jako czlowieka... nawet nie jako Twojej kobiety... ale czlowieka... po prostu nie jestem w stanie... nie znam...? nie zaprzecze... ale nie chce poznac... niech tak zostanie... po co sztucznosc...? zeby bylo prosciej... przede wszystkim Tobie... moze nawet lepiej... wiec przemilcz...

za duzo jest spraw do przemilczenia... w ktoryms momencie sie nie da...! i to chyba na ten moment czekam... nie na nic innego...

safety.pin : :
paź 18 2004 the last one...
Komentarze: 4

- na pewno...?
- na pewno...?
- na pewno...
i wiesz ze jesli jutro nie przyjdziesz to mozesz nie przychodzic juz wogole...? nie dzwonic... nie pisac... nie myslec... nie pamietac...
chyba za bardzo chcialam uwierzyc w 'na pewno...'
chyba nie powinnam...

(przyjdz...!)

safety.pin : :
paź 17 2004 defeat...
Komentarze: 3

porazka... totalna chujnia...! ze bedzie az tak zle sie nie spodziewalam...
'sa milosci ktore nie czynia nikogo szczesliwym...' no sa... sa... widze je ciagle... i czuje... czuje jak mnie depcza... zwijam sie z bolu gdy znow zaczynaja kopac... krwawie gdy gryza... nie maja litosci...
nawet nie wiem co napisac...
klamalam... nie mowilam prawdy... mowilam to co chcialabym zeby bylo prawda... to w co chce wierzyc... to co wmawiam sobie kadzego dnia... ale nie to co czuje...
'obojetne mi juz...'
'tak - tak jest lepiej...'
'tak - widze ze  jestes szczesliwy...'
'nie - nie chcialabym sprobowac jeszcze raz...'
'nie - nie brakuje mi...'
'tak - juz sobie poradzilam...'
'nie - nie boli...'

- a co mam powiedziec...?! 'prosze Cie... wroc...!' ?!
- nie... i tak tego nie powiesz... masz za duzo dumy...
- ale...
- nie zaprzeczaj... duma Ci nie pozwoli... mnie tez nie... i zadne nie powie tego na glos...'
a chcialabys zebym powiedziala...? chcialbys cos takiego uslyszec...? na prawde...? i co bys zrobil...? i tak przeciez nie wrocisz... jeszcze nie teraz... jeszcze teraz bym nie chciala... jak juz stane na krawedzi to sie odezwe... wykrzycze to... wykrzycze Ci prosto w twarz...! jesli jeszcze bede chciala... mhm - jestem w stanie to powiedziec... gdybym widziala w tych slowach jakikolwiek sens... glupio by wyszlo... a i tak przeciez mowiles 'jestem juz za bardzo w to zaangazowany...' nie jestem z tych co sie wpieprzaja miedzy ludzi... moze szkoda... ale nie zmienie tego... chociaz moze bede zalowac...

'powiedz mi prawde... ile lat mnie kochasz...?'
przestales...?

safety.pin : :
paź 16 2004 anniversary...
Komentarze: 6

tak... bylby rok... juz za pare dni... a dzisiejsza noc spedzilam tam gdzie rok z temu z Nim... bolalalo... moja psychika ma jednak granice wytrzymalosci... (jak sie to znow okazuje...) znow biwak... heh... tylko ze z tego zeszlorocznego wrocilam jako kobieta zniewolona... i bylo mi z tym dobrze...!
a zeby mi za dobrze nie bylo to wieczorem koncert... z Nim i moja nastepczynia... je je...!
ale trzeba trwac...
jeszcze chociaz te cztery lata... tak do olimpiady... dla niektorych... ;)
chociaz mam nadzieje ze znajde jeszcze jakis inny powod...

a wedlug pani Fitch 'sentymentalizm to wmawianie sobie uczuc ktorych sie na prawde nie posiada...'
w tym niestety mam talent... heh...

safety.pin : :
paź 15 2004 boy...
Komentarze: 6

no bo pedofilia podobno jest karalna... a szkoda... szkoda... :>

'dookola ludzie umieraja...'
fuck...! pieprze taki interes...! :(

safety.pin : :
paź 11 2004 my wish...
Komentarze: 6

nie - nie chce zadnej wielkiej milosci... to zbyt niebezpieczne...
tak - moze masz racje - jestem miloscia... to tez niebezpieczne...

ale ja bym chciala wielkiej namietnosci... niepohamowanego pozadania... motylkow w brzuchu...!
z lekka nutka... zrozumienia...

safety.pin : :
paź 10 2004 disappointment...
Komentarze: 2

<rozczarowany pudel...>
tylko tyle mam do powiedzenia po dniu dzisiejszym...

safety.pin : :
paź 10 2004 destiny...?
Komentarze: 2

zadzwoni...
nie zadzwoni...
zadzwoni...
nie zadzwoni...
zadzwoni...
nie zadzw...

hihi... sie okaze... :>

safety.pin : :
paź 09 2004 yesterday...
Komentarze: 4

to byl zly dzien... i jeszcze gorszy wieczor... nawet pisac nie mialam sily... ani ochoty...
i nawet nie plakalam... lzy same lecialy... tak po prostu...
przede wszystkim chcialam zauwazyc ze nie jestem zadnym guru... i nie kce byc niczyim guru... i nie jestem rowniez zadna 'agony aunt...' i nie bede rozwiazywac wszelkich problemow innych ludzi... na prawde nie wiem wszystkiego... nie jestem genialna i wszechwiedzaca...!
a kwestia samobojstw... doszlam do wniosku ze zabijaja sie wcale nie osoby slabe tylko silne... bardzo bardzo silne... bo przeciez trzeba duzo duzo sily zeby zebrac sie na odwage... i chyba wlasnie to jest najgorsze...
nie radze sobie... wszystko sie pieprzy... na raz...! znow...
nie mam sily juz udawac... przed matka - ze wszystko ok... przed ojcem - ze smiesza mnie jego zarty... przed siostra - ze mam gleboko gdzies to co robi... przed znajomymi - ze jestem cala radosna i swietnie sie bawie w ich towarzystwie gdy sie o to staraja... przed Nia - ze wszystko ok... ze jest tak jak byc powinno... ze jest tak jak bylo... przed Nim - ze mi juz wcale nie zalezy... ze mi to wszystko wisi... i ze bym nie chciala... przed Nim - ze nie tesknie... i ze nie chcialabym zeby bylo tak jak kiedys... i ze nie chcialabym sprobowac... przed ludzmi w szkole - ze wali mnie wszystko... przed Nia - ze wszystko bedzie dobrze... ze powinna w to uwierzyc bo ja wierze... przed Nia - ze rozumiem ja i jej problemy... przed Nia - ze wierze ze sobie poradzi... i to wcale nie caly swiat sie wali tylko maly kawalek... tutaj - ze jest ok... ze mi przeszlo... i ze jest w porzadku...
<najtrudniej jest ukryc bol...>

ale oficjalnie wszystko po staremu... nic sie nie stalo... heh...

safety.pin : :
paź 06 2004 forgive...
Komentarze: 3

wybacze ale nie zapomne...?
zapomne ale nie wybacze...?
sama nie wiem...

safety.pin : :