Archiwum styczeń 2005, strona 2


sty 10 2005 wosp...
Komentarze: 5

jaki fajny likend... to na prawde fajny likend... ;)
(no... pomijajac jego uwienczenie kiedy to przekonalam sie do jakiego stopnia mozna czlowieka wystawic... :/
przemilcze... bo nie chce bluznic a na niektorych ludzi chwilowo brak mi cenzuralnych slow...)

syczace ogorki kiszone... baloniki... puszki i identyfikatory... przeblyski odchodzacego uczucia... bal... stroj wieczorowy... pudel w butach na obcasach - buhaha...! aukcje... ludzie ktorzy moga wydac pare tysiecy na jeden wieczor... beznadziejna kapela... full zarcia... okrutnie przystojny ojciec starszego kumpla z druga zona... ('czuje w sobie chuc i wiatr...') natretny wzrok... glupie mysli... niedostepny alkohol... podprowadzony alkohol... zabawa do 5 nad ranem... spoznienie o 1.5 roku... (heh...) sprezentowana koszulka... powrot na stopa... je je...! 3godzinny sen... piotrkowskastreet... kwesta... znajomi... galeria... harleye... nieodebrany telefon... koncerty... znajomi... koncerty... znajomi... koncerty... znajomi... niewypite wino... no i <czesc ktora chce pominac...>

- a moze pan chce wesprzec wielka orkiestre...?
- a przespi sie pani ze mna...?
hehe... nie... nawet pan przystojny nie jest... ale nie bede panu tego mowic... :P

safety.pin : :
sty 07 2005 yoghurt...
Komentarze: 6

...stanowcze NIE dla wszelkich jogurtow wisniowych rozlewajacych sie do pudlowych plecakow...!! :/

nie - to nie bylo smieszne...!!

safety.pin : :
sty 06 2005 leader...
Komentarze: 5

nie mam dla kogo... nie mam z kim... nie mam skad wziac ludzi... nie mam zadnego wsparcia...
nie wiem... nie umiem... nie poradze sobie...
chyba jednak nie bede miala druzyny wedrowniczej... ;(

safety.pin : :
sty 05 2005 romeo & juliet...
Komentarze: 5

a ja pojade na tego romea i julie...! pojade...! jeszcze nie wiem za co ani z kim ale pojade...!

safety.pin : :
sty 04 2005 for sale...
Komentarze: 7

sprzedam wspomnienia...
lekko uzywane...
mocno osobiste...

safety.pin : :
sty 03 2005 new year...
Komentarze: 3

no to welcome home...
oj dzialo sie... dzialo... :D
ale mimo wszystko spoznianie sie na wycieczki a potem ganienie (bezskuteczne) grupy autokarowej slowacka kolejka elektryczna nie jest tym co pudle lubia najbardziej... hehe... a ogladanie 12 filmow w cztery dni to przegiecie... a zakaz puszczania glosnej muzyki i tanczenia w sylwestra jest wrecz bulwersujacy... a nieumiejetnosc spania w autokarze nie wychodzi na dobre... a idac na snowboard nie umiejac jezdzic powinno sie przypiac poduszke do tylnej czescie ciala... a sluchanie textow piosenek i rozgrzebywanie wspomnien w noc sylwestrowa to paranoja....
i co z tego ze pije...?! odczepcie sie...!

a wogole to spoznione bo spoznione ale wszystkiego naj naj... :*

safety.pin : :