Komentarze: 3
jak dzieci...! jak takie totalne szczeniaki...! hihi...
ale to chyba czasami dobrze... :D
jak dzieci...! jak takie totalne szczeniaki...! hihi...
ale to chyba czasami dobrze... :D
przepraszam...
ja juz po prostu nie umiem inaczej...
ja wiedzialam...! wiedzialam...!
co Ci KURWA do tego...?! przeszkadza Ci cos...?! ogarnij sie...! ok...?
to przykre... zalosne wrecz...
mitomania moze byc grozna...
(jesli ktos nia dotkniety jest wyjakowo beznadziejnie glupi(a)...)
nie ma my... nie ma nasze...
ktos chce nas poroznic...? oh jej... za pozno chyba...
nie dotarlo ze ja chce byc porozniona...?! to niech dotrze...! najwyzsza pora...
jesli cena swietego spokoju ma byc kontakt z Toba to ja jestem zdecydowana ja zaplacic... chyba w tym momencie juz bez najmniejszego zalu...
i bynajmniej mam swoj rozum i swoje zdanie...! i jesli ktos jest zlym czlowiekiem to nie trzeba mnie przeciwko niemu nagadywac... TAK...?!
a poza tym i tak daremne zale prozny trud... bo 'notre amour est ternel... et pas artificiel...'!
(a przynajmniej prawie...)
nie pisze bloga... nie pisze kalendarza...
oj oj...
dziwnie sie dzieje...
ale generalnie chyba jest dobrze...
czasem sie boje czy nie zbyt dobrze...
(a na pewno jest zbyt maturalnie... heh...)
przez ostatnie 3 dni nie idzie mi wmawianie sobie ze przeciez 'bol fizyczny nie istnieje...' echh... <cierpi...>
mam moc sie wycofac...? bo bezpieczniej...?
nie moge... wiem ze nie... i chyba mi z tym dobrze...
ale dziekuje za rade...
nie chce zeby bylo bezpiecznie... chce zeby bylo pieknie...!
mezczyzna PRAWIE idealny...
'...boje sie o nas dwoje...'
- a ja nie...
wow...! mrau... :*
a najstraszniejsze jest chyba to ze ja juz sie oduczylam tesknic...
to ze Cie nie widze stalo sie normalne... rutynowe...
przykre...
boje sie...
spotkanie z Toba to swieto... odstepsto od normy...
norma to stoszescdziesiatznakow...
tak chyba nie powinno byc...
mnie to nie satysfakcjonuje...
nie wiem czy ja tak umiem...
nie wiem ile ja tak bede umiala...
ej no ej...!
myslalam ze jak mieszkam na czwartym pietrze to nie musze sie bac zeb ktos mi bedzie zagladal przez okno...
i co...?!
i bylam w bledzie...! :
zielono mi...
na pewno na pazurkach...
w zyciu w sumie chyba tez...
to jeden z tych dni w moim zyciorysie kiedy chcialabym zakopac sie pod poduszka i udawac ze nie istnieje... albo ze wszystko wokol zniknelo...!
'...ze to wszystko ma jakis sens...'
'...sto lat sto lat...'
('- no moze bez kilku...')
no i jeszcze wbilam sobie nozyczki w reke...! ;(