nie - ta granica miedzy zwyklym brakiem odpowiedzialnosci a debilizmem nie jest taka cienka jak mogloby sie wydawac
to granica calkiem wyrazna i nietrudno ja zauwazyc...
trzeba tylko chciec.
myslec trzeba.
choc troche.
// miliony ulatujacych ulotnych slow i setki przedreptanych metrow...
miuo
caukiem miuo.
oh :)
'...swiatu brak ekstazy...
mnie brak...
...bo nie bedziemy rozmawiac do rana...
bo nie
bo nie mamy o czym
bo nie mam ochoty. o.
kogos do rozmow do rana poprosze na wlasnosc... uh.
podtrzymuje:
'to nie sex niszczy przyjazn. to ludzie...'
a jednak szukam choc cienia powodu... ale nie...
moje mysli do Ciebie nie mieszcza sie w stu.szescdziesieciu.znakach.
ja sie nie mieszcze w stu.szescdziesieciu.znakach...
...tylko moc Ci mowic 'dobranoc'...
a dzisiejszego porannego wieczora wytlumaczylam sobie ze to z generalnego braku. nie Twojego...
i tego sie bede trzymac!
;)
przerozmawiac noc do rana chce...
i tyle.