Archiwum luty 2004


lut 29 2004 smaller evil...
Komentarze: 2

- dlaczego on ma na Ciebie tak zajebiscie duzy wplyw...?
- heh... to nie tak... nie zrozumiesz...
- znow...?
- ...
- wytlumaczysz mi to kiedys...?
- tak kochanie... jak tylko na prawde bedziesz chciala posluchac...
< pare godzin pozniej... >
- juz rozumiesz...?
- mhm... niestety... chyba wolalam nie...
- wlasnie dlatego...

to rzeczywiscie nie tak... wybral mniejsze zlo...
kolejna noc w ktora zrozumialam cos czego rozumiec tak na prawde nie chcialam... tylko nie zdawalam sobie sprawy... a nie uwierzylam...
tej nocy zakochalam sie na nowo... w tym samym czlowieku...

safety.pin : :
lut 26 2004 no entertainment...!
Komentarze: 2

nie bedzie zadnej imprezy...!! to ze nie ma moich starych nie znaczy ze chce impreze...!! to moje mieszkanie i jesli ja mam cos przeciwko to chyba jej nie zrobicie...? prawda...? hallo..!! tak nie mozna...!! przeciez... ejjj... nie zrobicie mi tak chyba...
chyba zeby... <sarkazm > bedzie fajnie... prawie sie nie moge doczekac jutrzejszego wieczoru... </sarkazm... >

safety.pin : :
lut 25 2004 compliment...?
Komentarze: 3

uslyszalam za plecami... (idac w parce bundesvery...)
fajna dziewczyna... tylko ma chujowa flage na ramieniu...
luuubie takie teksty... ;)

safety.pin : :
lut 24 2004 consistency...
Komentarze: 3

ja (23-02-2004 23:20)
nie wiem czy zobaczymy sie w srode...
Moje Kofanie (23-02-2004 23:20)
oki
ja (23-02-2004 23:21)
skoro tak twierdzisz...
Moje Kofanie (23-02-2004 23:22)
nie bardzo

no i co...? jednak troche dotarlo... ale za malo... :/

safety.pin : :
lut 23 2004 questions...
Komentarze: 0

sa rzeczy ktorych wole nie wiedziec... sa kwestie o ktore nie chce pytac... sa rozmowy telefoniczne ktoych wolalabym nie slyszec... sa pytania ktorych nie chce zadawac...
tylko jak...? jak te same szczegoly zaprzataja moje mysli przez caly dzien...? i nie daja od siebie odpoczac... i zapomniec... i nie chca zrozumiec ze milo by bylo jakby mnie zostawily w spokoju...
nie chce pytac... nie chce wiedziec...
nie zrozumiem...

safety.pin : :
lut 21 2004 drug addict...
Komentarze: 7

milosc jest jak narkotyk... na poczatku odczuwasz euforie... poddajesz sie calkowicie nowemu uczuciu... a nastepnego dnia chcesz wiecej... i choc jeszcze nie wpadles w nalog to jednak poczules jej smak i wierzysz ze bedziesz mogl nad nia panowac... myslisz o ukochanej osobie dwie minuty a zapominasz na trzy godziny... ale z wolna przyzwyczajasz sie do niej i stajesz sie calkowicie zalezny... wtedy myslisz o niej przez trzy godziny a zapominasz na dwie minuty... gdy nie ma jej w poblizu czujesz to samo co narkomani kiedy nie moga zdobyc narkotyku... a ty jestes gotow na wszystko by zdobyc milosc...

i've got it... ;)

safety.pin : :
lut 18 2004 irritation...?
Komentarze: 4

irytuja mnie ludzi starsi robiacy zakupy w gigantycznych hipermarketach... a wlasciwie to moze i irytacja jest zlym slowem... budza we mnie napierw zniesmaczenie... potem wspolczucie...  a pozniej jeszcze zalosc... smutasno mi sie robi jak widze taka babcie szukajaca zwyklego masla w 5metrowej lodce pelnej margarynomixow... albo dziadka ktory chce sobie kupic buty i moze wybrac miedzy pietnastoma parami najnowszych adidasow... heh... niewazne... znow mam dziwne problemy...

safety.pin : :
lut 17 2004 everything's fine...
Komentarze: 2

poklocilismy sie wczoraj... wroc... to nie byla klotnia... to ja na niego nawrzucalam... przyzaje sie... heh... nie - nie bylo mi z tym dobrze... ale stalo sie... mialam do niego jechac dzis... ale - ja glupia - napisalam: '- moze przyjade... moze...' i z poczatku rzeczywiscie mialam zamiar sobie odpuscic... heh... oczywiscie pojechalam... tak wiem - mieczak jestem... bo wlasciwie to mialam racje jak mu wrzucalam... przynajmniej po czesci... ale tylko po czesci... a nawrzucalam mu bardzo... nevermind... pojechalam... wchodze...
'czesc misiu...'
pocalowal...
przytulil...
pocalowal...
'w porzadku...'

boze... jaka ja sie zrobilam monotematyczna... bo faceci to same problemy... raz mniejsze raz wieksze ale tylko problemy... no... prawie tylko... ;>

safety.pin : :
lut 15 2004 we...? but...
Komentarze: 2

'...z nia bylo mi bardzo dobrze... nie zaprzecze... (...) ...za duzo sie wydarzylo... ale teraz jestem z pudelkiem i chce z nim byc...'
niby... i niby w to wierze... ale...
pierwszy raz widzialam lzy w jego oczach... jak mowil o niej...

- czasem mam wrazenie ze z nia to byl zwiazek idealny... i wogole... a ja jestem tak < na pocieszenie... >
- moze nasz bedzie idealny...
- moze kiedys...
- moze nie tak ale w inna strone... nawet bym nie chcial zeby tak samo...
- ...ale jakkolwiek...

- ona rozkochuje w sobie facetow a jak widzi ze jej sie udalo - rzuca ich...
- hmmm... moze to jakas wizja...
- ale ze mna sie nie uda...
- no wlasnie... i to jest problem...

poza tym... tak glupio odnajdowac fragmenty siebie w zyciu ludzi ze swojej nieodleglej przeszlosci...
boze... jaka ja jestem glupio sentymentalna...

safety.pin : :
lut 14 2004 valentines day...
Komentarze: 6

heh... jaki dzis dzien... w sumie to prawie dzien jak codzien... no ale prawie... heh... moje pierwsze walentynki od szesnastu lat w ktore jestem zajeta a czlowiek ktory to sprawil pracuje do 22... :/ nawet nigdzie wyjsc... buuuu... moze przyjedzie wieczorem... moze...
smutasno mi... :(

ps godz 00.02... a jedank byl... :)

safety.pin : :