Komentarze: 1
romantyczny wieczor (noc...?) we dwoje...?
mrau... :>
romantyczny wieczor (noc...?) we dwoje...?
mrau... :>
i znow sie dowiedzialam ze jestem dziwna...
trudno...
...i brakuje czasami tej esdeemowskiej czwartej nad ranem spiewanej o czwartej...
i ludzi na odleglosc reki... i tego swieczkowiska na srodku... dzwieku gitary... chlodu w spiworze... niewyspania... piosenki... ciepla ognia... poczucia odpowiedzialnosci czasem... jednosci... uscisku rak...
krzyza...
idealow powoli tez...
sdm w glosnikach...
powrot do korzeni...
echh... tak z kultury niechaj bedzie...
wesolych swiat...!
bo nawet jak jest zle to i tak jest dobrze...
bo to zawsze tylko troszeczke...
i tylko na chwilke...
'...milosc z gor jak gory ogromna...'
no tak... jednak racja...
mam jednak cholerny balagan w pokoju... :D
przelamywanie strachu...
sztucznie wytworzonego...
zlego...
negatywnego...
'kocham Cie Mis...'
'- no to obejrzelismy juz trzy filmy i wszystkie mialy hepi endy... moze nam tez sie uda...? :)
- yyy... ale my to nie film...
- no to nakrecimy wlasny film... z hepi endem...'
< MezczyznaPrawieIdealny... >
'happy endings are just stories that haven't finished...'
a ja mam fajnego faceta...
i sukienke na 100dniowke...
i nie mam butow na 100dniowke...
i sie jutro nie wyspie...
takgeneralnietocalkiemogolniepozytywnie...
oh oh ah...!
...bo sa ludzie bez ktorych juz chyba nie umiem...