Komentarze: 8
no to dzialeczka... :)
no to dzialeczka... :)
po ostatnich 2 nocach mam:
straszna liczbe ukaszen po komarach...
guza na czole...
obtarte nozki...
pusty portfel...
wysoki poziom niewyspania...
prawie kaca...
ciuchy smierdzace ogniskiem...
i mase dziwnych spostrzen i jeszcze wiecej jeszcze dziwniejszych przemyslen...
generalnie pozytywnie wbrew wszystkiemu... chyba... ojoj...
a teraz na koncert... no dobra - na dwa... :)
a teraz tak wlasciwie to o co chodzi...?!
co sie dzieje...?!
ja juz nie wiem...
i nie wiem czy chce wiedziec...
'stapamy we dwoje po niepewnym gruncie... przy nadpalonych mostach... gdzies pomiedzy wierszami...'
a moze the end of blog...?
cos duzo ludziow ostatnio go znajduje...
heh...
nic to...
poudaje jeszcze ze nic sie nie stalo...
sprobuje...
a to co...?! prawo moralne w panu sie panu odezwalo...? pelna kultura... nawet spojrzen... joj... mnie niby nie przeszkadza... ale po prostu nie wierze w takie zakonczenie... :P
...i stanie sie tak jakgdyby nigdy nic nie bylo... (?)
a ludzie jak jedza to maja dziwne miny... ;)
go...!
a o papiezu nigdy nie myslalam w taki sposob... hmm...
ostatnio zycie jest piekne... :)
odbylam... przezylam... :)
jej... dawno nie bylam taka szczesliwa...! dawno nie spedzilam weekendu tak pozytywnie...!
(zepsul mi sie aparat... to jedyne co mnie dobilo...)
myslalam sobie troche o tesknocie i przywiazaniu do ludzi... ludzi ktorych sie praktycznie nie zna i widuje raz na ilestam... a sie teskni... i nawet dopoki sie ich nie widzi to sie nie teskni az tak... a jak sie zobaczy badz - niedajboze - spedzi z nimi caly weekend to sie orientuje jak bardzo brakuje ich na codzien...
tych zartow...
takich pomyslow...
tej gitary...
tego glosu...
takiego repertuaru...
tych rozmow...
takiej atmosfery...
jak to dziala...?
bo sa ludzie i ludzie pozytywni... na tym rajdzie byli (prawie... pozdrowienia dla baaardzoniecalkiemharcerskiejrzekomoelitarnej druzyny... heh...) sami pozytywni...
a łoś jest wszedzie...!
<los connecitng poeple...> no i co niby siedem osob ma zrobic z jedna koszulka...?! echh... swietnie...! ale haslo bylo moje... :D jaka ja pomyslowa i kreatywna... ;)
...wtedy rogi rozloze jak losiek...
...herbata stygnie zapada los...
...los uswieca chaos...
...raz na losiu raz pod losiem...\
<chaos...!> i jak sie nie zgubic z taka mapa...?! a zreszta... idziemy... omijamy ta placowke...! za to mozemy poudawac ze rozmawiamy przez komorke...
oj oj...
sie dzialo...!
- no chodz pudel...!
- gdzie i po co...?
- no chodz... bedziemy zdobywac swiat...!
razem na pewno nam sie uda... :)
dluuugi dzien... zdecydowanie dluuugi...
a ile ludzi mozna spotkac w taki dluuugi dzien... :)
a jutro mordujemy kolanko...
jak wroce o wlasnych silach to bedzie cud... ale postaram sie... :)
5km + 16km + 5km... ojojoj... ciezko bedzie...
ogolnie jestem radosnym pudlem chwilowo...
zmeczonym ale radosnym... :)
<nie rezygnuj z marzen...>
a moze jednak czasem byloby lepiej...?
hmm...
nie lubie rozczarowan...
to na prawde tylko gra... (?)
(podejscie czwarte... <grrrr...> )
(podejscie trzecie (dwa pierwsze wcielo... :/ )... )
obezwladnia mnie ogolne nicpudlowisieniechciejstwo...
to straszne...!
moze jakis antybiotyk albo cos...?!
a do tego ilosc pudlowego wolnego czasu przed zakonczeniem roku szkolnego jest odwrotnieproporcjonalna do ilosci rzeczy jakie ten sam pudel zrobic musi badz powinien...
echh... ciezkie zycie pudla...
'jestesmy wolni a przed nami otwarta przestrzen...'