Komentarze: 0
znow wszystko sie powoli zaczyna sypac...
mam ochote zniknac... na pare dni... tydzien...? dwa...? miesiac...?
i wszystko przemyslec... swoje zachowanie... moje kontakty z ludzmi poznanymi przez ostatnie pol roku... moj zwiazek... moje stare przyjaznie... i te ktore zyja i te ktore wygasaja wbrew mnie...
moj system wartosci...
moja naiwnosc...
moja milosc...
moje zaufanie...
ale brak mi odwagi...
moze to i lepiej...
(but my dreams... they aren't as empty...)