Archiwum 20 listopada 2002


lis 20 2002 sobota!
Komentarze: 0

w sobote GO zobacze... poprawil mi sie humor potym smsie chociaz PIES to pies... on zrozumie...

safety.pin : :
lis 20 2002 na oslode dnia...
Komentarze: 0

jednak zdarzyly sie dzisiaj przyjemne rzeczy... wreszcie kupilam spodnie (szwedy sztruksowe zielone w machesterze) i bluze (czarno czerwona polarowa z kapturem z mrowki)... :)

a tak wogole to zauwazylam na swoim blogu strasznie duzo pytan bez odpowiedzi... czy jest ich w moim zyciu az tak duzo? hmmmm...

safety.pin : :
lis 20 2002 nieludzcy ludzie... to przykre!
Komentarze: 0

od rzeczownika 'czlowiek' nie powienien powstac przymiotnik 'nieludzki'... nie sadzicie? a jednak MUSIAL...
dzisiaj przed szkola moja kumepla znalazla na przystanku sparazlizowanego psa... zaniosla go do domu bo nie miala kasy na weterynarza. po pol godziny miala przyjsc do niej babcia. pojechala do szkoly. opowiedziala mi wszystko... nie tylko mi... ale tylko ja (i jeszcze troche 1 laska na 15 osob) bylam tym zainteresowana. reszta nie widziala nic niedobrego w tym co sie stalo
sa dwie mozliwosci wypadkow: 1-ktos go potracil i porzucil na przystanku badz ktos inny go tam przeniosl czy nawet sam sie przeczolgal w szoku i 2-ktos go pobil i wyrzucil na przystanku... nie wiem co gorsze... rownie CIEKAWE jest to ze przeszlo kolo niego X osob i zadna sie nie zainteresowala... chociazby w tym momencie co moja kolezanka bylo na przystanku prawie 10 osob i udawaly ze GO nie widza... i jak tu mowic o NARODZIE POLSKIM? POLAKACH? RASIE LUDZKIEJ? ja nie wiem...
przez pol dnia chodzilysmy zbite nie mogac sie na niczym skupic... w koncu zadzwonilysmy do jej domu... odebrala babcia... powiedziala ze zdechl. zyl jeszcze dwie godziny po jej przyjsciu... ale to nie prawda: nie zdechl - UMARL! on przeciez tez czuje...a przynajminej czul do dzisiaj... ale umarl w domu... zawsze COS...
przypomniala mi sie reklama/billboard 'pepo. skazany na smierc przez obojetnosc'... poza tym jadac do szkoly w autobusie czytalam ksiazke (jonathan carroll 'zaslubiny patykow') i byl wlasnie fragment mowiacy o polaniu psa benzyna i podpaleniu go... FAJNA ZAWABA... smieszne... rzeczywiscie...

agatko- jesli to przeczytalas to 'zapal te cholerna swieczke'... za niego!

safety.pin : :