Komentarze: 2
no to jeszcze raz:
ale przeciez juz moze byc tylko lepiej...
(nie?)
the cure - love song.mp3
no to jeszcze raz:
ale przeciez juz moze byc tylko lepiej...
(nie?)
the cure - love song.mp3
nie zostawiaj mnie z moimi myslami sam na sam na dluzej niz dziesiec minut... to niebezpieczne...!
dla mnie...
dla Ciebie...
dla nas...
stworzylam dystans... to moj dystans ale to Ty musisz sie go pozbyc...
to Ty musisz podejsc o tyle blizej o ile ja sie odsunelam...
powoli...
po cichu...
udajac ze nic sie nie dzieje...
delikatnie i subtelnie...
nadwrazliwa jestem...
'w krainie czarow wszyscy oszukuja... a milosc jest przeciez kraina czarow...'
'dobrze. jesli tak masz byc szczesliwy to dobrze. niech tak bedzie...
masz racje. jestem silniejsza. silna. poradze sobie...
przeciez samo dawanie Ci szczescia powinno byc dla mnie szczesciem. wiec dlaczego mam twierdzic ze cierpie? nie. juz nie bede...
kiedys to zrozumiem. dorosne do tego... moze...
moze kiedys nawet Ci wybacze ze wogole smiales tego ode mnie oczekiwac. kiedys...
a moze kiedys po prostu uda Ci sie zrozumiec o co mi tak na prawde chodzilo...? heh...'
slowa slowa slowa...
nie wierze... przykro mi...
(za duzo ode mnie wymagasz. nie zaslugujesz na to! nie powinnam...)
potrzeba mi Twojego heroizmu... bardzo...
potrzeba mi przestac plakac...
potrzeba mi ciepla...
potrzeba wiary i nadziei...
(o przebaczeniu narazie nawet nie ma co myslec...)
zrozumienia mi trzeba!!
nadzieja... i tylko nadzieja...
nie chce...
nie wierze...
nie umiem...
nie mam sily...
za bardzo boli...
nie da sie...
'milosc jest zawsze kompromisem...'
nie mozna miec wszystkiego...
'a za nami tyle dobra... a przed nami tyle zla...'
'...Ty masz swoje slowo - rozczarowanie...'
...ale przeciez juz moze byc tylko lepiej...
(nie?)
przepraszam... :(
jestem zbyt slaba...
dlaczego ciagle ktos?! dlaczego nie mozemy byc tak po prostu szczesliwi? zostawic wszystko wokol w spokoju... nie zabierac skrzydel sobie nawzajem... ani nikomu...
'nie mozna leciec po szczescie odbierajac skrzydla komus innemu...'
dzis mam wrazenie ze nie odbierajac nikomu skrzydel nie da sie leciec po szczescie... przykre...
dlaczego 'milosc jest zawsze kompromisem'...?!
'mialo byc tak pieknie... mialo nie wiac w oczy nam...'
bo to nie tak mialo byc... :(
a teraz pewnie powinnam sie cieszyc...
to koniec. juz wiecej nie. nareszcie...
i co? i gowno!
lzy lzy lzy...
'- dlaczego placzesz...?
- a dlaczego Ty nie...?'
nie wiem ale mowili ze placz pomaga...
dla odreagowania moze. z poczucia winy. z bezsilnosci. z wlasnej slabosci. i z Twojej tez...
z odchodzacego zaufania...
to moze ja teraz poudaje ze nie watpie w Twoje slowa a Ty mi udowodnisz ze przeciez wcale nie musze udawac...?
BEDZIESZ KIEDYS W STANIE MI WYBACZYC...?
(bedzie cudownie...!)
...ale na najblizsze 2 dni pozbadzmy sie wspomnien...!
wszelkich wspomnien...
zeby nie bolalo...
nikogo...
dobrze...?
<my heart on the leash...>
i juz jest dluzej widno... :)
...a moze juz za chwile bedzie tak na prawde pozytywniej...?
wierze...
ale i tak caly czas od wczoraj wieczorem chodzi mi po glowie 'jesli zwatpisz choc jeden raz... jesli zwatpisz choc raz...'
przykro...
i te 'bilety do nieba na kartkach w kratke'...
zielony sweter bym chciala... o!
'- czy to koniec...?'
yyy.. przepraszam - nie zrozumialam pytania... znaczy ze o czym Pan mowi...?
nie po to caly dzien chodze jak struta i mysle 'ciekawe co u M?. ciekawe jak ojciec? moze nie jest tak zle? oby nie bylo. zeby znowu nie cierpial przez niego' a na pytania matki co mi jest odpowiadam 'nie nie. nic' zebys na koniec stwierdzal 'no to przykro mi' i ze 'nigdy w zyciu dziecka i rodziny' i ze 'powinnam zrozumiec' i 'lepiej skoncz'...
bo ja tez nienawidze bezsilnosci. dlatego staram sie cokolwiek. ale przeciez nic na sile.. nie mozna pomoc komus kto tego nie chce.. kto na chec pomocy reaguje prentensjami i agresja...
dlaczego jest dziwnie? bo olewasz. bo 'powinnam zrozumiec'. bo i tak bedzie. bo przeciez nie umiemy bez siebie...
ale moze jednak?
do tej pory sie dawalo. teraz tez sie da...
nie. nie da sie. przynajmniej jak dla mnie.
wiec ja sobie pocierpie a Ty sobie pobluznij..
'dziwnie sobie z nami bog gra...'
***
'jestem dla ciebie piorunochronem
i gradobicie świata tego zbieram
chcę chronić nas - jak tylko umiem
gdy na zakręcie nasza Ziemia
i lampą ci jestem która oświetla
gościniec mroczny i wciąż wyboisty
bo trzeba krok za krokiem iść
by być dla siebie jeszcze bliższym'
(chcialabym bardzo...)