| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
| 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
| 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
| 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
| 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
zrobmy cos
z soba
need something
abstrahujac od miuosci zycia badz jej braku. czegos. po prostu...
mnie we mnie.
etap w zyciu...
pieprzone frazesy
(aha - a romantycznosc spaceru zalezy od spacerujacych a nie od czynnikow zewnetrznych. o! for sure.)
maly fakap.
duzy fakap.
przechuj. uh.
'...bo sie martwie (...) o Ciebie glupku. o twoje uposledzenie emocjonalne (...) acha... tylko pamietaj kocham cie...masz byc ostrozna... i przechodz przez ulice w przeznaczonych do tego miejsca celu... i... zakochaj sie wreszcie...'
nie.
bo nie mam w kim
nie mam w kim zeby tak zeby nie laly sie lzy...
***
(nie przeszkadza mi i wmawiam sobie ze tak zeby nie stracic resztek romantycznosci
czy
przeszkadza mi i wmawiam sobie ze nie zeby nie musiec reagowac
??)
obys zawsze...
...z setkami poruszonych beznadziejnych zdjec i dobra herbatka...
zawsze.
bo lepiej byc draniem jawnym niz ukrytym
ale lepiej byc biedna i wykorzystywana niz uposledzona emocjonalnie...
chyba.
...bo sie nie da...
nigdy.
'zapewne moglibysmy w glebi duszy byc tacy jacy jestesmy na wierzchu - pomyslal oliveira - tylko trzeba by inaczej zyc...'
bo ja potrzebuje zeby bylo romantycznie
zeby bylo fullRomantic!
choc na chwile
choc przez przypadek
i o gekonach i listach w butelkach chce rozmawiac. sluchac...
i jezdzic caaaala trase autobusu ktory niewiadomogdzie jedzie i ktoredy. bo tak!
oh!
odrealnienie...
magic!
(a dzis mi zimno okrutnie...)
odromantycznienie okrutne
bo autorytetu trzeba mi!
takiego w ktory uwierze i bede myslec ze jest oh.i.ah i ze ja tez tak chce.
i powie ze to.jest.zue a to.jest.dobre bo tak.a.nie.inaczej.
a tak zatracam sie w przeczuciu i poczuciu.wlasnej.przezajebistosci i robie.co.chce nawet jesli swita mi gdziestam ze moze rzeczywiscie to zuym jest ale przeciez to.nic.to.nic. uh.
. . . o n i c n i e c h o d z i . . .
jade byc szczesliwa...
i z pewnoscia tam wlasnie bede.
a jak nie bede to bede tak bardzo udawac ze jestem az w to uwierze. o!
acz prosciej jesli po prostu bedzie szczesliwie...
:)
cholernie miuo Cie zobaczyc.
oh.
tak daleko.
a ja wciaz sie zastanawiam cz to jednak nie Ty byles naj...
tyyyle wspomnien...
i mysle ze chyba wlasnie TO jest miuosc i TAK wlasnie wyglada. a przynajmniej wygladac powinna...
niezaleznie od nazewnictwa...
niezaleznie od 'sa wazniejsze rzeczy od milosci...'
i innych takich glupot wmawianych sobie nawzajem.
(wiesz... bo ja juz chyba nigdy pozniej w taki sposob...
eh.)
w kazdym razie miuo no.
z mONdrosci zyciowych:
bo zeby przestac byc zuym trzeba miec dla kogo i byc pewnym ze warto trzeba. o.
zielono :)
wyrzucilam troche rzeczy. sporo schowalam.
nie - nawet nie jest mi przykro...
...trzeba tak trzeba tak trzeba...
'men are for pleasure. not for life...'
tak wuasnie nie inaczej.
b e z o C h.
.:minie(sz):.
eh goopi poodlu. eh...
'dlaczego nie przyjmowac tego co sie dzieje bez prob tlumaczenia. bez swiadomosci. porzadku i nieporzadku...'
(bo sie nie da?)
n i e c z u j e m y
n i e m y s l i m y
i do pshodoo. o!
'sumienie mial czyste. nieuzywane.'