Komentarze: 3
...i zeby miec o kim myslec jak sie wraca o takiej godzinie do domu...
<buja w oblokach...>
...i zeby miec o kim myslec jak sie wraca o takiej godzinie do domu...
<buja w oblokach...>
<zazenowanie...>
dwa telefony komorkowe...
glosne szepty...
krzakniecia...
oklaski w samym srodku...
glupie komentarze...
bulwersacja...
przykry rechot po kazdym niecenzuralnym slowie...
i jak tu chodzic do teatru...?!
w kazdym razie...
<sex drugs rock'n'roll...>
again... :)
'przeciez dobrym ludziom zdarzaja sie zle rzeczy...'
wy macie jakis taki dar...! zawsze wiecie kiedy sie wreszcie odezwac zeby znow potok mysli ruszyl z nadmierna predkoscia...! co powiedziec czy napisac zeby zburzyc cala misterna wizje budowana przez ostatnia faze milczenia...! jak po prostu znow wszystko skomplikowac...
dar... talent... wy sie chyba z tym rodzicie...!
a moze was ucza gdzies...?! nie wiem... jakis specjalny przedmiot w szkole podstawowej czy jak...?! chociaz jak cos to chyba jeszcze w przedszkolu...
gdzie by nie uczyli - robia to skutecznie...!
(wy = samcy... of kors... zeby nie bylo watpliwosci...)
<streslajn...> ze tak powiem najprosciej...
bedzie good... bedzie grejt... bedzie... musi...
nie...?
studentem to ja nie jestem ale dla pani nosowskiej wszystko...! :D a co do jej osoby to dziwnie grzecznie wyglada w takich wlosach... hmm... zarabali mi naszywke... przykro... oj poszlabym na koncert... jakis w zamknietym pomieszczeniu... jakiegos niekoniecznie fajnego zespolu ale takiego przy ktorym sie dobrze bawie... co prawda sie nie zanosi ale pomarzyc mozna... koncert nie impreze...! no halo...!
a co do imprez to tak troche <serce w gardle...> w kwestii jutra... heh...
a z madrosci zyciowych dowiedzialam sie i przyznaje racje ze stare zludzenia nalezy jak najszybciej zastepowac nowymi...
a w tramwaju uslyszalam:
- co sie stalo...?
- a nie wiem... jakos tak... wiosna przyszla i sie zakochalem...
no to fajnie... pogratulowac...
tez bym chciala... tylko w kim...?!
tak - wiem - mialam milczec... przepraszam...
oj... :P
nie da sie wygrac cokolwiek by sie nie zrobilo...
'reszta jest milczeniem...'
za duzo tej reszty ostatnimi czasy...
heh...
no i wychodzi slonce... to znaczy ze niebo zaraz zacznie spadac...
( naszlo mnie na klapoucha...)
juz better... juz mi na prawde nic do tego...
juz better... :)
jakby to powiedzial klapouch... 'co komu do tego skoro i tak mniejsza o to...?'
kompletnie mnie do wali... jest mi to calkowicie obojetne...!
kompletnie mnie walisz... jestes mi calkowicie obotejny...!
(ladna sciema...)
ty chamie...!!
boshe... wlasciwie to co ja sobie wyobrazalam...?! tak musialo byc...
:(