Komentarze: 1
dziekuje mamie (...) za opieke... -> nikt tak jak ty nie potrafi mi dnia spieprzyc... ;(
dziekuje mamie (...) za opieke... -> nikt tak jak ty nie potrafi mi dnia spieprzyc... ;(
chcialabym zeby ktos mi skutecznie wmowil ze kiedys bedzie dobrze...
...kurwa wasza mac... ;(
ostatnio wszyscy mnie olewaja... ;(
no tak... kto by sie tam pudlem przejmowal... ;(
a ja sie zamkne w sobie... i co wtedy...? sprawdzimy...
<start...>
- nie sluchaj pudla... bo co jak co ale dobrze to na tym nie wyjdziesz...
heh... moze i racja...
artroskopia... again... wiezadla juz okej... co teraz...? zgabczenie rzepki...
- do wesela sie zagoi...
gownogownogownogownogownogowno...
<podlamany pudel...>
buuuu... jutro na 10 do szpitala... na druga operacje... buuu... conajmniej jedna (o ile nie dwie...) noc(e) w szpitalu... ja siem potne zanim mnie potna... <chlip chlip...>
- (...)
- jush nie marudź...
- suuuuper...liczylam na jakies wsparcie a nie <nie marudz> ale co tam...
- ja słyszę nie bucz... (...)
- (...) oprocz <nie bucz> slyszysz jeszcze ze <kiedys sie uda> <poradzisz sobie> itepe...
S();
- marudzisz...
- tak - marudze - czasem tak musze... szczegolnie jak mi zle...
- a ja i tak Cie Kofam...
<rozczulony pudel... >
(tak kolo 14...)
- jestes cieplo ubrana...?
- w miare...
- a duzo masz lekcji na jutro...?
- do przeskoczenia... a co...?
- a nic... tak pytalem...
a o godzinie mniej wiecej 20stej wyladowalam jakies ponad 50 kilometrow od rodzinnej miejscowosci... na dzikiej gluszy... w ciemnym lesie... na ognisku...
fajnie bylo... :)
- dlaczego sadzisz ze to cos zmieni jak bedziesz wiedziec...?
- zawsze tak myslałam...
- wiec sie mylisz... wiedza to gowno...
- wiedza to nie gowno...
(in the cut...)
- dlaczego mi nie mowisz o takich rzeczach...?
- bo nie zadajesz konkretnych pytan...
- a skad mam wiedziec o co pytac...?
- nie wiem... ale wiesz... i dlaczego nie pytasz...?
- bo wlasciwie to nie jestem pewna czy wszystko chce wiedziec...
- nie... nie chcesz wiedziec wszystkiego...
(in real...)