Komentarze: 1
'...nikt tak jak ty nie potrafi...'
czyli wracamy do punktu wyjscia...?
dobrze.
dobrze dobrze.
nie bede sie z Panem umawiac. bo i po co? zeby byc wystawiona? no nie - dziekuje. zdecydowanie dziekuje.
do zobaczenia gdziestam przypadkiem...
pewnie nawet za niedlugo.
'ile cie trzeba dotknac razy zeby sie czlowiek poparzyl...?
ale tak zeby juz wiecej ani razu
zeby juz wiecej za nic
zeby juz wiecej nie mial odwagi...'
. s . a . m . i . e . c .
(przeciez juz sprawdzalismy - umiemy zyc bez siebie. i to calkiem niezle. to tylko kwestia wyboru. wolnego wyboru...)
mroczny 15latkowy klimat. buhaha.
poprzedni byl z Toba. i przedpoprzedni i przedprzed...
heh.
'...damy rade ale...' '...mialo byc tak pieknie. mial sie nam nie kurczyc swiat... ale przede wszystkim mialo byc sto lat sto lat...'
wypatrywalam Cie w tlumie majac nadzieje ze (nie) znajde...
i znow...
heh.
glupia glupia ja.
mroczny 15latkowy klimat. haha.
soundtrack: alanis morissette - uninvited.mp3
(u)kradziona godzina szczescia.
banki mydlane i trzymanie za reke i garsc zielonosci...
i oh.
byle rzeczywiscie 'juz zawsze na zawsze...'
truskawkowy patrol. oh.
dziekuje :*
resztki wiary w dobro wszechswiata
w Pania wiary
w Nas...
:)
ps. lece na brak oczekiwan i chamski blond. smutna prawda. i wanne - buhaha...
ale jednak wole 'najbardziej odczuwac brak siedzac obok...' niz zapominac ze go odczuwam. o.
dwa lata...
kupa czasu...
juz sobie na pewno wszystko ulozyla(s)...
urzadzila(s) sie...
a tu burdel.
i nikt nie poda chusteczki bo nie ma czasu. i truskawek nie przysienie bo nawet nie wie ze powinna. a i nie przytuli nikt bo ma teraz kogo przytulac. a kogo nie bylo tego nie ma i nie bedzie. heh...
gdziekolwiek jest tam - miuego i spokojnego.
a my sie tu pooklamujemy poobrazamy i poomijamy miuo i spokojnie.
...
'szukam szukania mi trzeba...'
idealna kopia idealu
oh
w sam raz do rozmow metafizycznych...
'opowiedz mi o smaku chleba razowego z pasta avocado. albo nie mow nic...'
(listu...)
de ferst lan.
brakmiCietam
straszliwie
brakmiCietupoprostu
straszliwiej
(ale coz...
chyba umiem sie cieszyc Twoim szczesciem.
moze nie az tak jak umiem ale umiem..)
de sekynd lan
tak tak tak
to juz ten moment kiedy moglby sie znalezc ktos do trzymania za raczke i bezcelowych spacerow... wcale bym sie nie obrazila. o! ;)
i coz ze wciaz nie usmiecham...?
...jak tak szlam sama ten przystanek...
heh.
...znow wiedzialam czego sie bac.
'wszystko przemija
jak zwykle zludzenie
jak dziecka marzenie
jak dlugi nudny mroczny sen
wszystko przemija
jak nierozerwalna przyjazn
jak najpodlejsza zima
jak dlugi nudny mroczny sen...'
suodkiego miuego zycia.