- znow mam obiecywac...? poczekaj...
nie - nie obiecuj... juz nigdy niczego...!! poczekam... moge czekac... moge czekac jeszcze dlugo... z dnia na dzien coraz mniej mam do stracenia... z dnia na dzien coraz mniej mi zalezy... z dnia na dzien czekanie coraz mniej dla mnie znaczy... coraz mniej boli...
poczekam... ale nie widze juz w tym sensu...
pytasz co znaczy 'przyjaciel'...? nie wiem... wiec wykreslam to slowo ze slownika... Ty tez nim nie bedziesz...!! nikt nie bedzie...
dobrze ze nie widziales ze placze... nie chciala bym... juz nigdy masz nie widziec moich lez...! nie zobaczysz... nie bedziesz mial przeciez okazji...
wiesz....? bylby dzis rok... pewnie nawet nie pamietasz... moze to i lepiej... na pewno lepiej... pocierpie sobie w milczeniu...
nawet nie wiesz jak bardzo bym chciala... bardzo... ale przeciez Ci nie powiem... duma...? nie... nie bede Ci rozpieprzac szczescia... skoro jestes szczesliwy... pomimo ciaglych klamst... innych mezczyzn w jej zyciu... dziwnego stosunku do wiekszosci spraw... jesli tylko jestes szczesliwy to bede milczec...
nie chcesz o tym myslec...? tak lepiej...? bo co...? bo jakbys przemyslal to doszedlbys do wniosku ze to jednak nie ma sensu...? ze tak sie nie da...? bo sie nie da...! ale przeciez ja Ci tego nie powiem... zycze szczescia... ludzie sie podobno zmieniaja... daj bog zeby ona dla Ciebie... czysto egoistycznie mam nadzieje ze jednak przemyslisz... dojdziesz do logicznych wnioskow... ale to tylko moj egoizm sie odzywa... i moja nadzieja na niemozliwe... (ale to przeciez Ty mowiles ze niemozliwe nie istnieje...!! udowodnij...)
nie - nie zaakceptuje jej jako czlowieka... nawet nie jako Twojej kobiety... ale czlowieka... po prostu nie jestem w stanie... nie znam...? nie zaprzecze... ale nie chce poznac... niech tak zostanie... po co sztucznosc...? zeby bylo prosciej... przede wszystkim Tobie... moze nawet lepiej... wiec przemilcz...
za duzo jest spraw do przemilczenia... w ktoryms momencie sie nie da...! i to chyba na ten moment czekam... nie na nic innego...